Blog


 

27 01.2021

Self storage i minimalizm - czy mogą iść ze sobą w parze?

Self storage i minimalizm - czy mogą iść ze sobą w parze?

Ostatnimi czasy takie pojęcia, jak „minimalizm”, „less waste” czy „slow life” cieszą się coraz większą popularnością. Nic dziwnego – ekolodzy biją na alarm, żyjemy w czasach wciąż nakręcanego konsumpcjonizmu, a przytłoczenie nadmiarem rzeczy nierzadko odbija się na naszym samopoczuciu i zdrowiu. Jak w tym układzie plasuje się idea self storage? Czy wynajem boksów magazynowych może stanowić pomoc na drodze do minimalizmu?

 

Na czym polega racjonalny minimalizm?

 

Kiedy myślimy: „minimalizm”, zwykle staje nam przed oczami obraz czystego, białego wnętrza z podstawowym wyposażeniem – bez żadnych zbędnych bibelotów, za to z pustkami w szafie. Dla przeciętnego człowieka brzmi to niestety mało przytulnie, a przede wszystkim mało realnie. Szkopuł polega na tym, że wcale nie musimy patrzeć na minimalizm aż tak rygorystycznie. Tak – minimalista myśli dwa razy, zanim coś kupi, wystrzega się zbędnych zakupów i stara się eliminować konsumpcjonistyczne zachcianki. Nie – nie musi wcale rezygnować z posiadania rzeczy, które dają mu przyjemność i które realnie zaspokajają jego potrzeby. Kluczem, jak zawsze, okazuje się złoty środek.

Minimalizm to rozsądne podejście do tematu posiadania. To wyczulenie na sztuczki marketingowców, którzy wmawiają nam, że potrzebujemy do szczęścia więcej i więcej rzeczy. Wreszcie: to stawianie na przedmioty dobrej jakości, trwałe i nie nakręcające wyzysku, w przeciwieństwie do taniej masówki, która wyląduje w koszu już po jednym sezonie. Jakość, a nie ilość. Edukacja i świadomość konsumencka zamiast naiwnej ufności w wymyślne chwyty sprzedawców. Konkretny przykład? Proszę bardzo! Minimalista prędzej zdecyduje się na zakup porządnych butów z wytrzymałego materiału, które posiadają certyfikat potwierdzający etyczną produkcję (lub, jeszcze lepiej, sięgnie po sprawdzony produkt z drugiej ręki), niż skusi się na piętnastą parę niskiej jakości obuwia tylko dlatego, że „była fajna promocja”.

 

Czego uczy nas minimalizm?

 

Jednym z największych hitów Netfliksa są dokumenty autorstwa Joshuy i Ryana ze społeczności „The Minimalists”; karierę robi także Marie Kondo, która wydała już książkę i nakręciła serial o swojej metodzie skutecznego pozbywania się nadmiaru rzeczy. Minimalizm nie jest po prostu kolejną modą – to odpowiedź na największe bolączki naszych czasów. Ilu z nas budzi się codziennie rano w mieszkaniu pełnym gratów, odczuwając przytłoczenie z powodu posiadania wszystkich tych rzeczy? Coraz częściej orientujemy się, że odpoczywamy dopiero na łonie natury, bez bombardowania informacjami, a zamiast kolejnych przedmiotów potrzebujemy raczej chwili oddechu od wyścigu szczurów. Szczęście i relaks tkwią w prostocie, porządku, racjonalizmie. Nie musimy wcale dążyć do absolutnej ascezy – wystarczy, że zadbamy o naszą przestrzeń, oczyścimy ją ze zbędnych rozpraszaczy, a zamiast tego nauczymy się czerpać radość z małych rzeczy.

Radykalny minimalizm zachęca do pozbywania się jak największej liczby przedmiotów. W sieci roi się od wyzwań w stylu „1000 rzeczy mniej w 2021 roku” oraz poradników, jak zbudować kapsułową garderobę złożoną zaledwie z 30 elementów. Oczywiście – jeśli ktoś odnajduje w tak skrajnej postawie szczęście, nic nikomu do tego. Skrajności nie są jednak rozwiązaniem dla wszystkich. Większości z nas zależy po prostu na odpoczynku od nadmiaru bodźców, na pozbyciu się bałaganu oraz poczuciu, że dobrze wykorzystuje się swoje zasoby.

Od minimalistów możemy się nauczyć przede wszystkim porządku. Najtrudniejsze jest zrobienie pierwszego kroku i posegregowanie całego dobytku. W większości domów roi się od nieużywanych rzeczy, zepsutych sprzętów i nikomu niepotrzebnych gadżetów, których z powodzeniem można się pozbyć, oddając je potrzebującym lub sprzedając (a tym samym podreperowując swój budżet). Podkreślmy to raz jeszcze: nie chodzi wcale o to, żeby pozbyć się wszystkiego, co posiadamy. Ba! Nie musimy nawet rozstawać się z tym, czego używamy rzadko lub trzymamy wyłącznie przez sentyment. Wyrzucanie czy sprzedaż nart, po które sięgamy choćby raz na kilka sezonów, nie ma większego sensu i stoi w sprzeczności z zasadą less waste – kiedy następnym razem wybierzemy się na stok, będzie nas kusić, żeby zainwestować w całkiem nowy sprzęt. To samo dotyczy pozbywania się niemowlęcej wyprawki w sytuacji, gdy za rok czy dwa planujemy kolejne dziecko. Z innej beczki: jeśli kolekcjonowanie czasopism, egzotycznych butelek po piwie czy gier planszowych sprawia nam ogromną przyjemność, ale w mieszkaniu powoli zaczyna na nie brakować miejsca, nie musimy na zawsze żegnać się ze swoim hobby. Trzeba po prostu znaleźć sposób, żeby oczyścić przestrzeń, nie tracąc ważnych dla nas przedmiotów.

 

Self storage jako pomoc w drodze do minimalizmu

 

Zamiast przechowywać w domu rzeczy, których używamy raz do roku lub które trzymamy „na potem”, można skorzystać z boksów magazynowych na wynajem. Tutaj ważna uwaga: w minimalistycznym podejściu nie chodzi o to, żeby wrzucić do boksu wszystko jak leci, po czym zupełnie stracić kontrolę nad tym, co znajduje się w naszym posiadaniu. Wręcz przeciwnie! Rzadko używane przedmioty, które są nam potrzebne lub nas uszczęśliwiają (jak pamiątki), powinniśmy przechować w magazynie typu self storage z założeniem, że wyjmiemy je, gdy nadejdzie ich czas.

Wreszcie: dla chomików i osób sentymentalnych, które mają ogromny problem, żeby rozstać się z rzeczami, boksy mogą posłużyć jako pomoc w drodze do minimalizmu. Wystarczy zapakować przedmioty, które ewentualnie nadają się do oddania, przewieźć je do magazynu i pozostawić je w nim na jakiś czas celem skontrolowania, czy na pewno potrzebujemy ich do szczęścia. Po kilku tygodniach czy miesiącach wystarczy przebrać kartony i worki i upewnić się, z którymi rzeczami możemy się rozstać. W ten sposób krok po kroku będziemy czynić małe postępy, które przybliżą nas do posiadania mniejszej ilości rzeczy, ale przestrzeń w domu czy w mieszkaniu odzyskamy już od razu – w chwili przewiezienia rzeczy do boksu.

W Róża Rent oferujemy boksy różnych rozmiarów, już od 2,5m2. Zapewniamy czystość, brak wilgoci i kompleksową ochronę, co przekłada się na maksymalne bezpieczeństwo przechowywanych przedmiotów. Sprawdź, czy self storage to rozwiązanie dla Ciebie! 



  Zadzwoń do nas


 

Zapraszamy


Masz pytania?
Zadzwoń lub napisz:

zadzwoń do nas

napisz do nas

 

RóżaRent

self storage

 

ul. Hutnicza 6,
40-241 Katowice